Forum Tiny Control Solution

Pełna wersja: Zawieszanie się LK
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam, używam LK do sterowania dławikami kompensacyjnymi energii biernej ( mam nadmiar pojemnościowej).
Sprzęt to LK3 SW1.6a HW3.8 + płytka przekaźników 4x10A, + styczniki do dławików, + same dławiki, + licznik energii (wszystko 3F) , + konwerter rs485  i + dwa czujniki temperatury DS18B20.
Zasada działania:
licznik energii mierzy aktualną energie bierną i załącza jeden lub drugi dławik ( mniejszy i większy ). Czujniki temperatury mierzą aktualną temperaturę na dławikach i ewentualnie załączają wentylatory do chłodzenia ich.
Gdy dławik włącza się rano przy starcie fotowoltaiki lub wieczorem wyłącza bo falownik przestaje pracować, nie dzieje się nic, wszystko gra ( choć też nie zawsze ).
Ale gdy jest normalna praca w firmie, włączają się klimy, urządzenia, maszyny, to zaczynają się problemy.

Najczęściej zawiesza się sam konwerter RS485, kilkanaście - kilkadziesiąt minut pracy i wisi. Ustawiłem przekaźnik 1 na LK, na sekundowe odłączenie zasilania do samego RS485 co 10 minut. Działa, sprawdza się.
Więc teraz bywa, że po kilku przełączeniach styczników zawiesza mi się LK. Robi totalną zawieche. RS485 nie mryga, przekaźniki sterujące stycznikami są zawieszone w różnych stanach, na WWW zegar stoi, pomiary wiszą jakieś historyczne. Pomaga dopiero wyłączenie zasilania LK.
Dodam, że przekaźniki na płytce sterują zerem 230V włączającym styczniki.
Zacząłem od konwerterów, ale wszystkie zachowują się tak samo. Bez pracujących przekaźników wszystko gra, jak przekaźniki się przełączają zawieszają się.

Myślałem o zakłóceniach podczas włączania - wyłączania dławika, zmieniałem zasilacze na zupełnie inne, nawet taki z trafo założyłem ( chodzi mi że nie impulsowy ). I nic się nie zmienia.
Proszę o sugestie gdzie może tkwić problem.
Pozdrawiam
(03-21-2024, 09:50 PM)gumin napisał(a): [ -> ]Witam, używam LK do sterowania dławikami kompensacyjnymi energii biernej ( mam nadmiar pojemnościowej).
Sprzęt to LK3 SW1.6a HW3.8 + płytka przekaźników 4x10A, + styczniki do dławików, + same dławiki, + licznik energii (wszystko 3F) , + konwerter rs485  i + dwa czujniki temperatury DS18B20.
Zasada działania:
licznik energii mierzy aktualną energie bierną i załącza jeden lub drugi dławik ( mniejszy i większy ). Czujniki temperatury mierzą aktualną temperaturę na dławikach i ewentualnie załączają wentylatory do chłodzenia ich.
Gdy dławik włącza się rano przy starcie fotowoltaiki lub wieczorem wyłącza bo falownik przestaje pracować, nie dzieje się nic, wszystko gra ( choć też nie zawsze ).
Ale gdy jest normalna praca w firmie, włączają się klimy, urządzenia, maszyny, to zaczynają się problemy.

Najczęściej zawiesza się sam konwerter RS485, kilkanaście - kilkadziesiąt minut pracy i wisi. Ustawiłem przekaźnik 1 na LK, na sekundowe odłączenie zasilania do samego RS485 co 10 minut. Działa, sprawdza się.
Więc teraz bywa, że po kilku przełączeniach styczników zawiesza mi się LK. Robi totalną zawieche. RS485 nie mryga, przekaźniki sterujące stycznikami są zawieszone w różnych stanach, na WWW zegar stoi, pomiary wiszą jakieś historyczne. Pomaga dopiero wyłączenie zasilania LK.
Dodam, że przekaźniki na płytce sterują zerem 230V włączającym styczniki.
Zacząłem od konwerterów, ale wszystkie zachowują się tak samo. Bez pracujących przekaźników wszystko gra, jak przekaźniki się przełączają zawieszają się.

Myślałem o zakłóceniach podczas włączania - wyłączania dławika, zmieniałem zasilacze na zupełnie inne, nawet taki z trafo założyłem ( chodzi mi że nie impulsowy ). I nic się nie zmienia.
Proszę o sugestie gdzie może tkwić problem.
Pozdrawiam

jaki licznik? typ model... jak zasilany jest ów licznik... jaka nakładka dla modbusa...
podejrzewam ze masz wpięty pod falownik licznik który startuje ci wraz ze startem falownika jak nie ma słońca to licznik zdycha bo nie jest zasilany wtedy tez zapycha pytaniami RSa 
tak czy inaczej sprawdź czy to nie licznik robi z wiechy
możesz tez w LK ustawić restart jeśli np brak jakiegoś odczytu po modbusie lub jeśli jest on dziwny... lub zasilić licznik pasożytniczo (potrzebna wiedza z zakresu elektroniki i lutownica)
(03-24-2024, 02:31 PM)stAch napisał(a): [ -> ]
(03-21-2024, 09:50 PM)gumin napisał(a): [ -> ]Witam, używam LK do sterowania dławikami kompensacyjnymi energii biernej ( mam nadmiar pojemnościowej).
Sprzęt to LK3 SW1.6a HW3.8 + płytka przekaźników 4x10A, + styczniki do dławików, + same dławiki, + licznik energii (wszystko 3F) , + konwerter rs485  i + dwa czujniki temperatury DS18B20.
Zasada działania:
licznik energii mierzy aktualną energie bierną i załącza jeden lub drugi dławik ( mniejszy i większy ). Czujniki temperatury mierzą aktualną temperaturę na dławikach i ewentualnie załączają wentylatory do chłodzenia ich.
Gdy dławik włącza się rano przy starcie fotowoltaiki lub wieczorem wyłącza bo falownik przestaje pracować, nie dzieje się nic, wszystko gra ( choć też nie zawsze ).
Ale gdy jest normalna praca w firmie, włączają się klimy, urządzenia, maszyny, to zaczynają się problemy.

Najczęściej zawiesza się sam konwerter RS485, kilkanaście - kilkadziesiąt minut pracy i wisi. Ustawiłem przekaźnik 1 na LK, na sekundowe odłączenie zasilania do samego RS485 co 10 minut. Działa, sprawdza się.
Więc teraz bywa, że po kilku przełączeniach styczników zawiesza mi się LK. Robi totalną zawieche. RS485 nie mryga, przekaźniki sterujące stycznikami są zawieszone w różnych stanach, na WWW zegar stoi, pomiary wiszą jakieś historyczne. Pomaga dopiero wyłączenie zasilania LK.
Dodam, że przekaźniki na płytce sterują zerem 230V włączającym styczniki.
Zacząłem od konwerterów, ale wszystkie zachowują się tak samo. Bez pracujących przekaźników wszystko gra, jak przekaźniki się przełączają zawieszają się.

Myślałem o zakłóceniach podczas włączania - wyłączania dławika, zmieniałem zasilacze na zupełnie inne, nawet taki z trafo założyłem ( chodzi mi że nie impulsowy ). I nic się nie zmienia.
Proszę o sugestie gdzie może tkwić problem.
Pozdrawiam

jaki licznik? typ model... jak zasilany jest ów licznik... jaka nakładka dla modbusa...
podejrzewam ze masz wpięty pod falownik licznik który startuje ci wraz ze startem falownika jak nie ma słońca to licznik zdycha bo nie jest zasilany wtedy tez zapycha pytaniami RSa 
tak czy inaczej sprawdź czy to nie licznik robi z wiechy
możesz tez w LK ustawić restart jeśli np brak jakiegoś odczytu po modbusie lub jeśli jest on dziwny... lub zasilić licznik pasożytniczo (potrzebna wiedza z zakresu elektroniki i lutownica)

Licznik to eastron sdm630-modbus v2, konwerter to coś jak to https://allegro.pl/oferta/modul-konwerte...4251256653 
Licznik wpięty non stop na wejściu zasilania do tablicy rozdzielczej, mierzy non stop energię oddawana i pobieraną z sieci.
Nie ma żadnych problemów z pomiarami i odczytami z modbusa do kiedy nie załączę automatyzacji. Problemy rozpoczynają się dopiero gdy zaczynają pracować przekaźniki.
Od razu podejrzewałem konwerter RS więc od razu zakupiłem 5 szt z ali, 3szt na allegro i 3 sztuki w sklepie internetowym. Chodziło aby były z innych wersji produkcyjnych. Na każdej dzieje się tak samo do kiedy nie załączę automatyzacji to wszystko gra.
Ale to było.
Dziś pojawił się inny problem, poważniejszy, straciłem kontakt z LK . 
W południe przechodząc obok skrzynki elektrycznej nie słyszałem brzęczenia dławika więc sprawdziłem tablice i apkę, zasilanie jest na płytce, ale modbus martwy, dioda zielona na wtyku kabla sieciowego mryga ( jak zwykle ). Ale kontaktu z LK brak. Strony www nie ma. Reset wyłączenie zasilania nie pomagają. Wymontowałem płytkę z tablicy i podłączam na biurku, płytkę odnajduje w sieci ale pod innym IP a jej nazwa to " ??????????? ". Uruchamiam LKTools i znajduje ją pod innym IP i nazwą ??????????, widzi jej wersje HW 3.8 / SW 1.60a, ale nic więcej.
Nie mogę wgrać na nowo softu, nie pomaga wgrywanie Tftpd jak tydzień temu, ale wtedy przy niej grzebałem bo zmieniałem soft. Dzisiaj nic się nie działo, nic nie robiłem, zmarła sama.
Jakaś podpowiedź?

Jestem tylko mechanikiem - automatykiem od CNC i obróbki skrawaniem, ale lutownica, pomiary i prosta diagnostyka elektroniczna są mi znane, elektronika - mniej, ale troszkę się orientuje.
Wymontowałem płytkę z tablicy i podłączam na biurku, płytkę odnajduje w sieci ale pod innym IP a jej nazwa to " ??????????? ". Uruchamiam LKTools i znajduje ją pod innym IP i nazwą ??????????, widzi jej wersje HW 3.8 / SW 1.60a, ale nic więcej.
Nie mogę wgrać na nowo softu, nie pomaga wgrywanie Tftpd jak tydzień temu, ale wtedy przy niej grzebałem bo zmieniałem soft. Dzisiaj nic się nie działo, nic nie robiłem, zmarła sama.
Jakaś podpowiedź?

Jestem tylko mechanikiem - automatykiem od CNC i obróbki skrawaniem, ale lutownica, pomiary i prosta diagnostyka elektroniczna są mi znane, elektronika - mniej, ale troszkę się orientuje.

wymontowałem płytkę w sensie kontroler LK... spróbuj ją rebotnąć do fabryki... naciskasz reset switch aż kliknie przekaźnikiem. nawet kilkukrotnie... LKtools bezpośrednio na switch do LK bez urządzeń pośredniczących... jeśli masz możliwość to podglądnij sieć może jest na innym ip niż pokazywany w LKtols

odnośnie RSa to jak to jest spięte z LK... gdzie podłączone... na oryginalnej nakładce czy "na żywca" i na jakiej zasadzie to wysterowujesz - zdarzenia/opcje/regulatory w LK czy własne htapi...
może jakieś zdjęcia...

jeśli zdechło całkiem to tylko konsola... sam sterownik jest ok trzeba go ponownie zflashować... pytanie dlaczego zgubił pamięć...
PS. mam podobny LK który "zdeka" nie współpracuje przy wgrywaniu softu... leży na stole do testów. kupiony okazjonalnie nie od oficjalnej dystrybucji, może to jakaś wadliwa partia...
(03-25-2024, 11:20 AM)stAch napisał(a): [ -> ]Wymontowałem płytkę z tablicy i podłączam na biurku, płytkę odnajduje w sieci ale pod innym IP a jej nazwa to " ??????????? ". Uruchamiam LKTools i znajduje ją pod innym IP i nazwą ??????????, widzi jej wersje HW 3.8 / SW 1.60a, ale nic więcej.
Nie mogę wgrać na nowo softu, nie pomaga wgrywanie Tftpd jak tydzień temu, ale wtedy przy niej grzebałem bo zmieniałem soft. Dzisiaj nic się nie działo, nic nie robiłem, zmarła sama.
Jakaś podpowiedź?

Jestem tylko mechanikiem - automatykiem od CNC i obróbki skrawaniem, ale lutownica, pomiary i prosta diagnostyka elektroniczna są mi znane, elektronika - mniej, ale troszkę się orientuje.

wymontowałem płytkę w sensie kontroler LK... spróbuj ją rebotnąć do fabryki... naciskasz reset switch aż kliknie przekaźnikiem. nawet kilkukrotnie... LKtools bezpośrednio na switch do LK bez urządzeń pośredniczących... jeśli masz możliwość to podglądnij sieć może jest na innym ip niż pokazywany w LKtols

odnośnie RSa to jak to jest spięte z LK... gdzie podłączone... na oryginalnej nakładce czy "na żywca" i na jakiej zasadzie to wysterowujesz - zdarzenia/opcje/regulatory w LK czy własne htapi...
może jakieś zdjęcia...

jeśli zdechło całkiem to tylko konsola... sam sterownik jest ok trzeba go ponownie zflashować... pytanie dlaczego zgubił pamięć...
PS. mam podobny LK który "zdeka" nie współpracuje przy wgrywaniu softu... leży na stole do testów. kupiony okazjonalnie nie od oficjalnej dystrybucji, może to jakaś wadliwa partia...

Płytkę LK miałem gołą, nawet  bez obudowy. W niedzielę pojedyncze resetowanie do fabryki nic nie dawało. Nie zliczę ile razy razy to robiłem. 
Wczoraj zacząłem od nowa, na początku nic, a potem zrobiłem reset pięć razy pod rząd, bez sprawdzania efektów i dopiero sprawdziłem, zagadał. 
Wrócił do fabrycznych i chwycił nowy soft i wszystkie ustawienia. Na razie żyje.

Na LK mam wpiętą nakładkę V3 LITE przenosi złącza IDC10 na tył obudowy i tu mam przewodami wpięty TR/RX/VCC/GND do złącza IDC10-1.
Wysterowuję wszystko zdarzeniami w LK, mam wpisane warunki. 
Jeden przekaźnik wbudowany w LK rozłącza zasilanie RS-a aby go zresetować gdyby się zawiesił (co się zdarza najczęściej).
Przekaźniki z płytki:
pierwszy włącza pierwszy dławik ( tu przychodzi zero ze stycznika ),
drugi steruje wentylatorem 12V pierwszego dławika,
trzeci przełącza pierwszy dławik na drugi ( przychodzi zero ze stycznika ),
czwarty steruje wentylatorem 12V drugiego dławika.

Gdy układ chodzi na "sucho" bez niczego, tylko licznik podpięty, nic złego się nie dzieje.
Gdy podłączę płytkę przekaźników i bawię się przekaźnikami wentylatorów, nic złego się nie dzieje.
Gdy załączę pierwszy dławik to zaczynają się kłopoty, wieszanie RS-a, zawieszanie LK.
Gdy bawię się samymi przekaźnikami  bez podłączonych styczników też robi problemy.

Wczoraj zwiększyłem opóźnienie odczytu rejestrów na MODBUS, było 0,1, dałem 0,2. Odczyty wyraźnie wolniejsze, teoretycznie poprawy brak, ale jak by troszkę rzadziej, trzeba poczekać.

Dziś wieczorem podłączam zasilanie LK z akumulatora 12V, wtedy będę miał absolutną pewność że to nie są zakłócenia z sieci.
Kiedyś założyłem monitoring na zasilaniu 12V do LK, jest spadek 0,1V przy włączaniu przekaźników. nie ważne czy jeden czy trzy przekaźniki zawsze spada o 0,1V.
Miernik ustawiłem na PIK w maximum i minimum, znajdował tylko te 0,1V różnicy. Oscyloskop na zasilaniu LK widzi to samo co zmierzył multimetr.

Czy jak LK zasilę większym napięciem jak 12V to na płytkę przekaźników pójdzie nadal 12V ? Nie spale ich?
Myślałem podpiąć 24V i potem nawet 36V i sprawdzać czy się nie poprawi.

Docelowo chciałem jeszcze tym LK sterować grzałkami CWU w bojlerze, mam nadmiar energii z paneli i mogę wyeliminować grzanie gazem CWU.
Wszystko kupione i nawet częściowo zmontowane, ale ponieważ nie radzę sobie z dławikami to czekam.

Od niedzieli myślę kupić dla rezerwy drugą płytkę LK i pchać się w LK3  czy już LK4?
zasilanie max jakie ci wytrzymają przekaźniki jeśli masz 12v to kilka woltów więcej wytrzyma ale nie ma potrzeby bo spadek znikomy... ja mam spadki nawet 5v na zasilaniu po poe i nie wpływa ta zbytnio na stabilność samego lk

jeśli chcesz się bawić z grzałkami to tylko lk3 ale z nakładkami pwm tam tez masz modbusa na płytce... dedykowana opcja kontroler 3faz - ale zdajesz sobie sprawę ze załączenie grzałki nic nie da jeśli twój falownik jest poniżej progu napięciowego na sieci./nie pracuje/ załączenie grzałki nie spowoduje ze zużyjesz własny prąd tylko kupisz od sąsiada który właśnie ciśnie do sieci powyżej progu... no chyba ze masz off-grida.

"Gdy układ chodzi na "sucho" bez niczego, tylko licznik podpięty, nic złego się nie dzieje.
Gdy podłączę płytkę przekaźników i bawię się przekaźnikami wentylatorów, nic złego się nie dzieje.
Gdy załączę pierwszy dławik to zaczynają się kłopoty, wieszanie RS-a, zawieszanie LK.
Gdy bawię się samymi przekaźnikami  bez podłączonych styczników też robi problemy."

na 99% masz jakąś ustawiona nieskończoną pętlę w zdarzeniach która po spełnieniu warunku ubija ci LK /daj screeany ustawień wejść wyjść zdarzeń przeanalizujemy/ 
/na dole masz opcje załączniki tam dodajesz zdjęcia.. lub prześlij je na jakiś darmowy serwer hostingujacy i wklej kod/


lub opcja druga mało prawdopodobne bo oscyloskop by pokazał ale możliwe 
wieszanie rs jest spowodowane przebiciami lub przepięciami, indukcją w kablu od płytki rsa do licznika 
nadal nie wiemy jak to gada z tym licznikiem czy to aby nie wszystko w jednej skrętce modbus i sterowanie przekaźnikami..
ja bym tu szukał ... proponuje test... osobny przewód 2x0.5 ekranowany do licznika ekran do masy/minusa

kupowanie na zapas... osobiście brałbym to co mam... awaria to podmiana i działa dalej. LK3 to nie to samo co LK4 nowsza wersja przez interpretacje wifi ma mniej I/0
(03-27-2024, 03:06 PM)stAch napisał(a): [ -> ]zasilanie max jakie ci wytrzymają przekaźniki jeśli masz 12v to kilka woltów więcej wytrzyma ale nie ma potrzeby bo spadek znikomy... ja mam spadki nawet 5v na zasilaniu po poe i nie wpływa ta zbytnio na stabilność samego lk

jeśli chcesz się bawić z grzałkami to tylko lk3 ale z nakładkami pwm tam tez masz modbusa na płytce... dedykowana opcja kontroler 3faz - ale zdajesz sobie sprawę ze załączenie grzałki nic nie da jeśli twój falownik jest poniżej progu napięciowego na sieci./nie pracuje/ załączenie grzałki nie spowoduje ze zużyjesz własny prąd tylko kupisz od sąsiada który właśnie ciśnie do sieci powyżej progu... no chyba ze masz off-grida.

"Gdy układ chodzi na "sucho" bez niczego, tylko licznik podpięty, nic złego się nie dzieje.
Gdy podłączę płytkę przekaźników i bawię się przekaźnikami wentylatorów, nic złego się nie dzieje.
Gdy załączę pierwszy dławik to zaczynają się kłopoty, wieszanie RS-a, zawieszanie LK.
Gdy bawię się samymi przekaźnikami  bez podłączonych styczników też robi problemy."

na 99% masz jakąś ustawiona nieskończoną pętlę w zdarzeniach która po spełnieniu warunku ubija ci LK /daj screeany ustawień wejść wyjść zdarzeń przeanalizujemy/ 
/na dole masz opcje załączniki tam dodajesz zdjęcia.. lub prześlij je na jakiś darmowy serwer hostingujacy i wklej kod/


lub opcja druga mało prawdopodobne bo oscyloskop by pokazał ale możliwe 
wieszanie rs jest spowodowane przebiciami lub przepięciami, indukcją w kablu od płytki rsa do licznika 
nadal nie wiemy jak to gada z tym licznikiem czy to aby nie wszystko w jednej skrętce modbus i sterowanie przekaźnikami..
ja bym tu szukał ... proponuje test... osobny przewód 2x0.5 ekranowany do licznika ekran do masy/minusa

kupowanie na zapas... osobiście brałbym to co mam... awaria to podmiana i działa dalej. LK3 to nie to samo co LK4 nowsza wersja przez interpretacje wifi ma mniej I/0
Witam, screeny w załączniku.
co do grzałek to ich włączenie zamierzam uzależnić od aktualnie przepływającego prądu na kablu z falownika, lub od mocy oddawanej do sieci. Ale to przyszłość, na razie totalny brak czasu i problemy z obecnym projektem.

Przez ostatni tydzień pracowałem blisko tablicy gdzie mam całą instalacje a dodatkowo prace w firmie bardzo często przełączały przekaźniki.
Spostrzeżenia co do sposobów zawieszania się LK:
- zawiesza się sam konwerter RS i tu pomaga reset zasilania samego RS-a realizowany przekaźnikiem 0 co 1 minute,
- zawiesza się sam konwerter RS ale w taki sposób, że trzeba zrestartować cały LK da się to zrobić poleceniem "uruchom ponownie" w meny firmware, przy tej "zawiesze" LK pracuje prawidłowo zegarek wskazuje czas, automatyki działają,
- zawiesza się wszystko, w LK zegarek idzie skokami, strona reaguje po kilkunastu sekundach, ale da się ją zrestartować przez " uruchom ponownie", choć to wymaga czasu,
- zawiesza się że wszystko stoi, zegarek, czas pracy, nie reaguje strona, tu tylko z hebla trzeba pociągnąć,
- ustawiłem w scheduler na RESTART LK, ta opcja to porażka, przy ustawionym tylko jednym restarcie zdarzenia działały totalnie niezgodnie z tym jak miały, nie trzymały się żadnych zasad, przy ustawionych 6 pozycjach w schduler, zdarzenia nie działały wcale.

Sprawa kabelka pomiędzy licznikiem a konwerterem RS. Od tego kabelka zacząłem poprawiać całość instalacji, teraz jest czwarty. Próbowałem różnie, oczywiście najpierw skrętka, potem każda żyła osobno ekranowana, razem ekranowane, teraz jest oryginalny kabel do MODBUS stosowany w obrabiarkach CNC 4x0,5 w oplocie z ekranu. I zaś podłączałem ekranem do zera RS-a, potem do masy na liczniku, ale to nic nie daje. On biegnie przy przewodach zasilających, ale w całości ma długość zaledwie 25cm. Często grzebię w CNC, tam takie kable biegną po kilkanaście metrów w jednym korytku z wszystkimi innymi kablami, 230V, 400V, masa sygnałów, zasilanie wrzecion a one sieją prze okrutnie. Jedyne co przyniosło efekty to opóźnienie odczytu rejestrów na MODBUS. Tu ilość zawieszeń LK spadła.

Zdarzenia: tu mam namieszane, bo mam jeden dławik 0,33 VAr i jeden 0,55 VAr . W nocy i do kiedy nie włączę 3-5 komputerów, działa ten pierwszy, ale gdy włączymy więcej elektroniki to włącza się ten drugi, ale wyłącza ten pierwszy.
One się nie sumują. Prowadzę walkę z ustawieniem zdarzeń, bo często wpada mi sytuacja że one działają wspólnie na krawędzi swojego zakresu i tu zaczynają się przełączania. I tu są schody z zawieszaniem LK. A jak jeszcze zaczniemy pracować na jakiejś maszynie z silnikiem indukcyjnym to już zupełnie szał przełączania.
(04-09-2024, 03:27 AM)gumin napisał(a): [ -> ]- ustawiłem w scheduler na RESTART LK, ta opcja to porażka, przy ustawionym tylko jednym restarcie zdarzenia działały totalnie niezgodnie z tym jak miały, nie trzymały się żadnych zasad, przy ustawionych 6 pozycjach w schduler, zdarzenia nie działały wcale.
to przeanalizuj co tam zrobiłeś w zdarzeniach bo jak dla mnie to tam była petla która ci ubija lk... jak załączysz dlawik na out1 to spada ci wartość na m8 i tu zaczyna sie zabawa.
wydarzenie1 to nie zdarzenie1 co włącza dlawik na out1? dlatego po restarcie nic się nie dzieje bo są źle napisane. 
co tam było w tych 6 pozycjach schedulera....

jednym słowem wymuszasz prace dławika po jego przełączeniu 
ev3 i ev4 zdarzeń zrób oddzielnie, masz 4 wyjscia przekaźnikowe plus 4pwmy możesz użyć diody prostowniczej by ci z outa nie szedł prąd wstecz... dwoma wyjściami też można sterować jeden dławik Smile
tym samym unikniesz pętli na wyjściu.

nie ma sensu co minutę restartowac rsa w LK - sprawdź na innej płytce czy to aby nie wina LK - tym resetowaniem na out0 to tez dokładasz się do zabijania pamięci

po przeglądarce widzę ze mania otwierania... nie siedź i nie katuj lk na kilku okienkach podglądu bo przez kilka godzin tez ubijesz zasoby.
masz coś poustawiane na mqtt oprócz wykresów, i jak często wypychasz dane na serwer
czy używasz ssla więcej niż jednego. [mqtt,emali,logowanie,]
wrzuć pełny wykres z mqtt m8 + outy tam będzie widać ze masz zapętlenie - po włączeniu chwila danych co kilka sekund
dodatkowe zdarzenie potrzebne [if outx = 1 --> mqtt]


co bym ja zrobił na twoim miejscu to restart do fabryki
rekonfiguracja reczna
przestał ubijać co minutę zasilanie rsa 
napisał zdarzenie na pojedyncze warunki i zaobserwował prace
wyłapał gdzie inicjuje się pętla i ustawił tam większą histerezę lub czasy opóźnienia
(04-09-2024, 04:12 PM)stAch napisał(a): [ -> ]
(04-09-2024, 03:27 AM)gumin napisał(a): [ -> ]- ustawiłem w scheduler na RESTART LK, ta opcja to porażka, przy ustawionym tylko jednym restarcie zdarzenia działały totalnie niezgodnie z tym jak miały, nie trzymały się żadnych zasad, przy ustawionych 6 pozycjach w schduler, zdarzenia nie działały wcale.
to przeanalizuj co tam zrobiłeś w zdarzeniach bo jak dla mnie to tam była petla która ci ubija lk... jak załączysz dlawik na out1 to spada ci wartość na m8 i tu zaczyna sie zabawa.
wydarzenie1 to nie zdarzenie1 co włącza dlawik na out1? dlatego po restarcie nic się nie dzieje bo są źle napisane. 
--> dałem zły załącznik, teraz jest prawidłowy Przepraszam, moja nieuwaga, grzebałem tworząc coś i tak zrobiłem screena.

co tam było w tych 6 pozycjach schedulera....
--> same autorestarty co 2 godziny.

jednym słowem wymuszasz prace dławika po jego przełączeniu 
ev3 i ev4 zdarzeń zrób oddzielnie, masz 4 wyjscia przekaźnikowe plus 4pwmy możesz użyć diody prostowniczej by ci z outa nie szedł prąd wstecz... dwoma wyjściami też można sterować jeden dławik Smile
tym samym unikniesz pętli na wyjściu.

nie ma sensu co minutę restartowac rsa w LK - sprawdź na innej płytce czy to aby nie wina LK - tym resetowaniem na out0 to tez dokładasz się do zabijania pamięci
--> dałem co 5,

po przeglądarce widzę ze mania otwierania... nie siedź i nie katuj lk na kilku okienkach podglądu bo przez kilka godzin tez ubijesz zasoby.
-->www LK mam otwartego tylko w jednej przeglądarce,

masz coś poustawiane na mqtt oprócz wykresów, i jak często wypychasz dane na serwer
--> tylko wykresy screen ponizej,

czy używasz ssla więcej niż jednego. [mqtt,emali,logowanie,]
--> tylko mqtt

wrzuć pełny wykres z mqtt m8 + outy tam będzie widać ze masz zapętlenie - po włączeniu chwila danych co kilka sekund
--> w załączniku

dodatkowe zdarzenie potrzebne [if outx = 1 --> mqtt]
--> w załączniku z ostatniego tygodnia

co bym ja zrobił na twoim miejscu to restart do fabryki
--> trenuję LK od roku i robiłem to nieraz

rekonfiguracja reczna
przestał ubijać co minutę zasilanie rsa 
--> zmieniłem na co 5 

napisał zdarzenie na pojedyncze warunki i zaobserwował prace
--> pisałem wcześniej w załączniku poprawny, ten scenariusz sprawdza się najlepiej, praca jest najstabilniejsza,

wyłapał gdzie inicjuje się pętla i ustawił tam większą histerezę lub czasy opóźnienia
--> te warunki zdarzeń to efekt najbliższy ideału, pojawiają się sytuacje które powodują wpadanie w pętle, ale przy tych opóźnieniach włączenia to już nie jest częste, wręcz akceptowalne.
Ale od czwartku kończymy prace przed zachodem słońca i zaobserwowałem, że zawiesza się w momencie gdy w pracy są już tylko UPS-y włączone a wyłącza się falownik. Następuje skok i w tym momencie LK wisi.
Ostatni screen
nadal nic z tych wykresów nie wynika, potrzeba ciut więcej danych z mqtt bierma i outy oraz całkowite powyłączanie resetow bo jak mamy ogarnąć moment w którym ci to zdycha...a zdycha bo lk wpada w pętle zdarzeń
wrzuć tez screany tych restartow z sheduler 
twój LK nie robi prawie nic /w teorii w praktyce wariuje na petli/ mam jeden LK3.8 który robi znacznie więcej i nie był restartowany od kilkunastu miesięcy a jego port rtx jest mocno eksploatowany nakładką gsm która wysyła dość dużo sms i rozsyła komendy zdalne i cyklicznie czyta też modbusa - swego czasu tez miałem takie problemy jak jeden z czujników był źle skalibrowany bo zdarzenia się zapętlały.

Co to za dławiki może od tego by trzeba zacząć, czyżby to dławiki bierne pojemnościowe https://multikonekt.pl/kompensacja-mocy-biernej.htm sa gotowe rozwiązania i jeśli coś takiego chcesz osiągnąć na LK to to się nie uda... temat przerabiany wielokrotnie gdzieś na forum elektrody z zastosowaniem raspberrypi.
Stron: 1 2